Terapie [lęku] wyłoniły się zarówno z obozu Freudowskiego, jaki egzystencjalnego, ale miały różne cele. Celem Freudowskiej psychoanalizy było pozbycie się nieświadomych konfliktów psychicznych spowodowanych przez doświadczenia z przeszłości. Freud postrzegał analityka jako archeologa przekopującego się przez kolejne warstwy, żeby dotrzeć do przeszłości. W terapii egzystencjalnej z kolei lęk i inne źródła wewnętrznej walki postrzegane były jako warunek ludzkiego życia, z którym najlepiej radzić sobie, korzystając z wolności dokonywania wyborów dotyczących naszych działań w biegu życia. Główny nurt dzisiejszej psychiatrii jest zorientowany biologicznie i w tym sensie bliższy stanowisku Freuda, zgodnie z którym lęk może stać się stanem patologicznym, a w związku z tym potrzebna jest terapia, która wyleczy zalękniony mózg. A jednak, chociaż współczesna Psychiatria biologiczna uznaje wagę nowatorskiego wkładu Freuda, jest oderwana od jego Psychoanalitycznej teorii.
Dzięki popularności zarówno Freuda, jak i Sartre’a lęk stał się mottem kulturowym w Stanach Zjednoczonych po II wojnie światowej. W 1947 r. Poeta w W. H. Auden wydał mający długość książki wiersz zatytułowany The Age of anxiety. Chociaż sam w sobie utwór był trudny i złożony, i w rzeczywistości rzadko czytany, jego tytuł miał ogromny wpływ na kulturę. Kompozytor Leonard Bernstein niezwłocznie skomponował symfonię o tym samym tytule. Fraza „stulecie lęku” była odtąd używana do opisywania wszystkiego, co niebezpieczne we współczesnym świecie, oraz pojawiała się w tytułach wielu książek, zestawiana z tematami tak rozmaitymi, jak nauka, macierzyństwo, wizje Świętego Franciszka czy fantastyczny seks. W 1956 r. czasopismo „Mad”uczyniło lęk, umieszczając rysunkową postać Alfreda E. Neumana i jego motto What? Me worry? na okładce. W kinematografii spojrzenie Freuda na lęk było popularnym tematem u Alfreda Hitchcocka – pojawiło się wyrazistej formie w filmach Urzeczona (1945), Trema (1950) i Zawrót głowy (1958). W latach sześćdziesiątych Woody Allen uczynił lęk swoją charakterystyczną słabostką, siłą odśrodkową swojego filmowego humoru. Mel Brooks wykorzystał kulturową fascynację lekiem w parodii filmu Zawrót głowy Hitchcocka z jego freudowskimi motywami w filmie Lęk wysokości (1977). Przebój the Rolling Stones z Mother’s Little Helper z 1966 roku opowiadał o gospodyni domowej, której valium (w tamtym czasie często przepisywany lek przeciwlękowy) pozwalało przetrwać każdy kolejny dzień. Wykorzystywanie leków do zapanowania nad lękiem odgrywa kluczową rolę również w Dolinie lalek, popularnej powieści Jacqueline Sussan, na podstawie której nakręcono równie popularny film. (Dolls to nazwa, którą posłużyła się Sussan do nazwania leków nadużywanych przez bohaterów powieści). W filmie Zacznijmy od nowa (1979) Alana J. Pakuli, kiedy główny bohater ma atak paniki w centrum handlowym Bloomingdale, jego brat błaga innych klientów o valium i każdy w pobliżu wyjmuje opakowanie tabletek. Psychoanalityk Rollo May, który wcześniej przyczynił się do włączenia idei Freuda i Kierkegaarda do psychiatrii, w 1977 r. ogłosił, że „niewątpliwie lęk wyszedł z mroków gabinetów specjalistów do jasnego światła placów targowych. Gdy wpiszemy do wyszukiwarki Google słowo lęk, dostaniemy więcej niż 42 miliony wyników wyszukiwania.
Tekst pochodzi z książki:
„Lęk. Neuronauka na tropie źródeł lęku i strachu.” Joseph LeDoux
Tłumaczenie: Kinga Woloszyn-Hohol i Mateusz Hohol
Kraków 2017, Copernicus Center Press